Priorytetowe nowe kierunki regionalnych przewozów kolejowych to dla opolskiego Urzędu Marszałkowskiego reaktywacja nieczynnego dziś odcinka linii 144 oraz poprawa obsługi Głuchołaz – mówi w rozmowie z Rynkiem Kolejowym marszałek województwa Szymon Ogłaza. Pierwszy cel wymaga tylko remontu istniejącej infrastruktury, drugi – budowy nowego odcinka między Prudnikiem a Pokrzywną. Władze regionu wiążą też duże nadzieje z inwestycją programu Kolej Plus, dzięki której dostęp do pociągów pasażerskich odzyskają Głubczyce.
– Chcielibyśmy doprowadzić linię 144 do użytkowania na całej jej długości. Dzisiaj jeździmy na niej do Zawadzkiego, ale jeśli byłaby to relacja z Opola przez Zawadzkie do Tarnowskich Gór, a docelowo również na lotnisko w Pyrzowicach, to myślę, że miałaby zupełnie inne zainteresowanie pasażerów – uważa samorządowiec.
Do Pyrzowic można też przez Lubliniec
Związek z obsługą lotniska Katowice Pyrzowice ma także inny pomysł UMWO. – Rozważamy już dziś przetarg na obsługę do lotniska przez Lubliniec – ujawnia nasz rozmówca. Odległość jest co prawda większa niż w przypadku linii 144, jednak – według wyliczeń Urzędu – różnica w czasie przejazdu będzie nieznaczna.
– Lotnisko w Pyrzowicach jest podstawowym lotniskiem dla mieszkańców Opola i województwa opolskiego, przynajmniej jego wschodniej części – uzasadnia Ogłaza. Warto też przypomnieć o innym przejawie chęci zacieśnienia współpracy samorządów wojewódzkich z Opola i Katowic: UMWO wyraził niedawno
chęć objęcia udziałów w Kolejach Śląskich (władze województwa śląskiego nie odpowiedziały jeszcze na nasze pytania w tej sprawie).
Do Głuchołaz nie tylko kieszeniowo?
Realizacja tych planów wymagałaby – jak przyznaje marszałek – poprawy stanu technicznego linii 144. W przypadku zamierzeń dotyczących południa regionu zakres prac byłby już większy – obejmowałby bowiem budowę nowego odcinka. Mowa o poprawie połączenia kolejowego Głuchołaz. Urząd Marszałkowski chciałby dobudować krótki odcinek łączący linię 137 od strony Prudnika z Pokrzywną na linii 333. Pozwoliłoby to uruchamiać pociągi Prudnik – Nysa przez Głuchołazy bez zmiany czoła i wjazdu kieszeniowego na tę ostatnią stację.
– Na pewno byłoby to cenne i dawałoby nam też możliwość wykorzystania linii, która zahacza o Rzeczpospolitą Polską, a jest wykorzystywana dzisiaj tylko przez operatorów czeskich – wyjaśnia Ogłaza. Jak podkreśla, dodatkowym argumentem za takim rozwiązaniem byłoby wsparcie dla mieszkańców terenów dotkniętych ubiegłoroczna powodzią.
Nasz rozmówca deklaruje chęć obsługi w ruchu pasażerskim wszystkich linii na terenie województwa. – Dzisiaj nie ma żadnej czynnej linii, która nie jest obsługiwana przez nas w ruchu pasażerskim – podkreśla. Jak zastrzega, priorytetem jest przywrócenie przewozów kolejowych w powiecie głubczyckim, którego mieszkańcy w ogóle nie mają obecnie dostępu do kolei pasażerskiej. Właśnie dlatego rewitalizacja linii 177 i 294 na odcinku Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie została zgłoszona do programu Kolej Plus. Niedawno podpisano
umowę na zaprojektowanie tej inwestycji.